czwartek, 20 listopada 2014

Rozdział 2

"Dźwigam cieżar chwil zapamiętanych w przyszłości, 
W złości tyle spraw straciło na wartości,
W złości zostawiałem innych nie żałując ich wcale,
W złości nie patrząc za siebie szedłem dalej 
zapominając o lojalności wobec bliskich"

Wstałam i poszłam sprawdzić co się dzieje na górze. 
-Dla Ciebie liczy się tylko muzyka, o mnie w ogóle nie pamiętasz!- krzyczała dziewczyna. 
-Pamiętam. Ale muzyka jest moja pasja i z niej nigdy nie zrezygnuje! Musisz sie z tym pogodzić!- stwierdził mój brat. Weszłam do jego sypialni i oczy obydwu  skierowane były w moja stronę.
-Tak krzyczycie, ze nie da sie was nie słyszeć. Weźcie sie uspokójcie.- dziewczyna zabijała mnie wzrokiem, a mój brat tępo patrzył sie na mnie. 
-Młoda weź wyjdź stąd bo to nie Twoja sprawa co tu się dzieje.- powiedział mój brat wskazując na drzwi. 
Gdy to mówił przyjrzałam sie dziewczynie i dostrzegłam u niej brzuch ciążowy. 
-Michał, ja nie wiem kim jest ta dziewczyna, jaka jest relacja miedzy wami, ale chyba ona jest w ciąży i raczej nie powinna sie denerwować. 
-Wypad stąd na dół!- krzyknął mój brat, a mi nie pozostało nic innego jak to uczynić. 
Zeszłam na dół, już nie było słychać kłótni, a normalną rozmowę. 
Włączyłam swój laptop i przeglądałam Internet. Po jakiejś godzinie mój brat wraz z dziewczyna zeszli na dół. Mieli zupełnie inne nastroje, śmiali sie, żartowali. Zdziwiło mnie to trochę, ale zbytnio nie zakrzątałam sobie tym głowy. W końcu to nie moja sprawa. 
-Cześć, jestem Wiola.- usiadła obok mnie dziewczyna i postanowiła sie wreszcie przedstawić, a Michał poszedł na górę. Chcąc nie chcąc byłam skazana na tą dziewczynę. 
-Marcela. - odpowiedziałam i dalej byłam zajęta laptopem. 
-Możesz mnie nie lubić, ale przynajmniej sie tolerujmy, w końcu to ja będę przyszłą panią Winiarska.- naskoczyła na mnie i wyniosłe stwierdziła ten głupi fakt. 
- Dobrze wiedzieć. A który to miesiąc jeśli można wiedzieć- spytałam 
- Ósmy. Wkrótce Twój brat mi sie oświadczy, weźmiemy ślub i wszystkie laski bedą mi go zazdrościły. 
- To jeszcze tego nie zrobił?- spytałam zdziwiona. 
- Pracuje nad tym, aby to wszystko stało sie w najbliższej przyszłości. 
- Ok. 
Szczerze, to wkurzała mnie ta laska. Zaczęłam sie zastanawiać, o co chodzi z tym, ze wszystkie dziewczyny bedą jej zazdrościć. W tym bardzo pomocny okazał sie Internet. Wyczytałam w nim wiele ciekawych i jak sądzę wyssanych z palca historii z życia mojego brata. 
Poczułam głód, wiec postanowiłam zrobić sobie cos do jedzenia. I w tedy usłyszałam tekst, który zniszczył moja psychikę.
- Po 19 nie powinno sie juz nic jeść. Od tego sie tyje, a chyba nie chcesz mieć rozmiaru większego jak 36? 
- Boże ratuj! Mi to nie szkodzi- odparłam i dalej robiłam sobie kanapki. 
Michał cały czas siedział w studio. A ta laska chyba nie zamierzała sie wynieść z tego domu mimo ze było juz po 22. Postanowiłam trochę chamsko zwrócić jej uwagę. 
- Mam pytanie. Ty nie masz swojego domu, że tu przesiadujesz tyle czasu ? 
- Mam. Ale chce sie pożegnać z Michałem. Niestety ma on taka zasadę, ze jak tworzy to nie wolno mu przeszkadzać. 
- No to idź mu przeszkodzić i wypad stad. 
- Ej, nie zapominaj sie! 
- No to bez pożegnania wypad stad.- odparłam i wskazywałam na drzwi. 
Ona bardzo powoli i naginając moja cierpliwość podniosła sie z kanapy i łaskawie opuściła mieszkanie. Przynajmniej w spokoju mogłam zjeść kolacje. 
Gdy kończyłam jeść kanapki zszedł mój brat.
- Gdzie Wiola? - spytał.
- Tam gdzie być powinna, czyli z dała stad. 
- Ja pierdolę! Prosił cię ktoś o coś?
- Mieszkam tu, i chyba moge wypraszać ludzi jeśli mi ich towarzystwo przeszkadza! A tej dziewczyny wyjątkowo nie trawie!
- To jest moja dziewczyna, i Tobie nic do tego z kim sie spotykam! Jak ci cos nie pasuje to sie w pokoju zamknij! 
- Wiesz chyba to będzie najlepsze rozwiazanie, bo ani z tobą  ani z nią długo nie wytrzymam!- krzyknęłam, włożyłam talerz do zlewu i wbiegłam na górę do mojego pokoju. Przynajmniej tak mi sie wydawało ze będzie to mój pokój. To co ujrzałam po otwarciu drzwi zwaliło mnie z nóg.

------ 
Tak, to już 2 rozdział :) piszcie czy wam sie podoba to opowiadanie, co zmienić;)
Jak myślicie co zastanie Marcela po otwarciu drzwi do pokoju? 
Wg, to podoba Wam sie takie wydanie chłopaków- wokalistów? :p
Bardzo ciekawa jestem waszych opinii:D
Kolejny rozdział pojawi się we wtorek (25.11).  
Psss. 
Wkrótce pojawi sie zakładka Spam, gdzie  będziecie mogli sie wpisywać, abym mogła Was powiadomić o kolejnych rozdziałach!
Buziaki ;*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz