"Teraz plask na pysk, światła błysk, obudź się! Obudź się, bo poniesiona porażka może uchronić od błędu!"
Gdy dostałem SMS od Marceli, że jest w Krakowie mogłem spokojnie iść spać. Cały czas zastanawiałem się gdzie jest, dlaczego nie odbiera telefonu. Bałem sie, że mogła sobie coś zrobić. Bartek też dziwnie się zachowywał przez cały czas. A o Wioli nie wspomnę... Twierdziła, że to dobrze, że jej nie ma...
Rano obudził mnie dźwięk komórki.
- Halo?- spytałem zaspanym głosem.
- Jestem w Krakowie. Miłej zabawy i miłego wypoczynku wam życzę.- to była Marcela.
- Młoda, co się stało, że ucieklaś stąd? Tak bez słowa? Ty zdajesz sobie sprawę, jake miałem piekło przez to? Zachowujesz sie nieodpowiedzialnie!
- Po pierwsze to pogadaj z tym debilem Bartkiem, a potem się na mnie wydzieraj!- powiedziała to i usłyszałem jej cichy szloch.
- Już dobrze. Pogadam z nim, ale obiecaj mi że następnym razem jak ten debil coś zrobi to dasz mi znać od razu.
- Ok. Miłego pobytu. I masz go nie skracać ze względu na mnie.
- Yhym... Pomyśle...
- Pa.
- Pa.
Zaczynam się bać tego, co za raz zamierzam wyciągnąć od Bartka. Boję się, że w swej desperacji mógł ją skrzywdzić.... Na prawdę, moja głowa pęknie od tych wszystkich czarnych scenariuszy.
- Bartek! - zacząłem go wołać. Wolałem mieć od razu tą rozmowę z głowy.
- Czego chcesz ode mnie!- wszedł i i stanął w rozkroku z rękoma skrzyżowanymi na piersi.
- Oświeć mnie, co się stało wczoraj między tobą a Marcelą? - powiedziałem do niego i wstałem z łóżka żeby ewentualnie dać mu w twarz.
- Nic sie nie stało.
- Jak to się nic kurwa nie stało, jak ona stąd uciekła?
- No bo nic się nie stało. Kurwa! Nie wiem czy nawet chcesz tego słuchać!
- Chce bo to dotyczy mojej siostry!
- Kurwa! No bo przez to wszystko ona się we mnie zakochała a ja w mało delikatny sposób dałem jej do zrozumienia, że nie bedziemy parą. To sie kurwa stało!
- Ja pierdolę! To że masz trzymać łapy przy sobie to wiesz, ale kurwa ty nie wiesz że dziewczyny w jej wieku się szybko zakochują? Ty weź pomyśl co to dla niej znaczy! Ja pieprze...
- Myślałem, że się tylko kumulujemy! Nawet jej powiedziałem o Sylwii... Ja pierdole... Ide sie przejść...
Nikt w tej sytuacji nie był winny. Biedna Marcela... Ja rozumiem, że ten pajac jest przystojny, ale żeby się w nim zakochać... Nastolatki jednak potrafią wszystko...
Zszedłem na dół. Zrobiłem sobie śniadanie. Choć patrząc na to że było po 12 to raczej był to lunch. Zjadłem posiłek. Wróciłem na górę, ubrałem kąpielówki i poszedłem nad jezioro. Na kocu leżała Wiola.
- Hej kochanie- pocałowałem ją w usta.
- Hej. Znalazła się zguba?
- Tak. Jest w Krakowie. Powiedz mi, czy ty jak miałaś 17 lat to zakochałaś się w każdym przystojnym chłopaku?
- W liceum miałam chłopaka i on mi wystarczał. A czemu pytasz?
- Bo Marcela jest zakochana w Bartku. Niestety bez wzajemności.
- Co ty gadasz?! W naszym Bartku?! To się porobiło...
- No w Kurku.
- Taka małolata, a już wie gdzie lokować uczucia. Dobra jest. Nie musisz się o nią martwić, bo da sobie świetnie radę. Z takim gustem daleko zajdzie.
- Ej! Nie przeginaj! To jest moja siostra! I mimo wszystko powinnaś ją szanować!
- Przecież ja nic nie mowię.
Wstałem i poszedłem popływać. Przepłynąłem na druga stronę brzegu, ale w całe nie poczułem żadnej ulgi. Dlatego drogę powrotna postanowiłem przebiec. Zmęczony wróciłem do domu. Na raz wypiłem pół dużej butelki wody. Gdy szedłem na górę minołem się z Bartkem, który szedł z spakowaną torbą.
- A ty gdzie się wybierasz?
- Wracam do Karakowa.
- Po co?
- Bo mam sprawę do załatwienia. I prosze nie zatrzymuj mnie. Miłego wypoczynku.
Ja pieprze... Co za ludzie, pierw jeden uciska, teraz drugi też nagle musi wrócić... Zdecydowanie tutaj mieli za mało atrakcji bo im się w główkach poprzestawiało.
Poszedłem się ogarnąć i wróciłem na zewnątrz do Wioli. Reszta dnia upłynęła nam na leniuchowaniu.
-------
Taki luźny rozdział dla Was :)
Myślicie, że Bartek poszedł po rozum do głowy?^^
zachęcam do komentowania ;)
Kolejny rozdział tradycyjnie we wtorek 13.01 ;)
Miłego dnia!
Myślę że Bartek przemyślał tą całą sytuację z Marcelą i pojechał do Niej tak szczerze pogadać o ostatnich wydarzeniach...
OdpowiedzUsuńMimo wszystko mam nadzieję że tych dwoje będzie jeszcze razem ^^
Jak zwykle świetny. Nie wiem czy już to pisałam ale strasznie podobają mi się te fragmenty piosenek które wstawiasz na początku każdego rozdziału ;)
No mam nadzieję, oni muszą być razem! :D
OdpowiedzUsuńBartek zapewne przemyślał sobie wszystko i wraca do Krakowa, by pogadać i wyjaśnić z Marcelą kilka kwestii. Ale i tak myślę że będą razem. No bo jak? ;)
OdpowiedzUsuńBędę czekać na następny :*
Mam nadzieję, że Bartek jedzie do Krakowa pogadać z Marcelą i wyjaśnić z nią wszystko. Bo zachował się, jak palant. :)
OdpowiedzUsuńMoże Kuraś odwzajemni jej uczucia i będą mogli być razem? Oby! :D
Pozdrawiam! ;*
Czy Andrzej zdąży wytłumaczyć Marcie swoje zachowanie, co do Niej czuje?
OdpowiedzUsuńCzy dziewczyna poradzi sobie z problemami, które się piętnują?
Co takiego się wydarzy, że do Wrony trafi to, że Marta jest dla Niego kimś bardzo ważnym? A jak zachowa się w tej całej sytuacji Maciek?
Zapraszam do mnie na 42, gdzie znajdziesz część odpowiedzi na powyższe pytania. Kolejne w następnych rozdziałach: http://szczerarozmowazprzyjacielempomaga.blogspot.com/
Pozdrawiam ;*